Why Not PRIVATE JET?
Prywatni przewoźnicy nie strajkują…
W ubiegłym tygodniu nasz Klient utknął na jednym z lotnisk w Niemczech z powodu strajku linii lotniczej. Sytuacja była o tyle trudna i dodatkowo stresująca, że osoba podróżująca nie mogła sobie pozwolić na wielogodzinne oczekiwanie na lotnisku, ze względu na umówione bardzo ważne spotkanie. Całe szczęście prywatni przewoźnicy nie strajkują, więc w przeciągu niespełna dwóch godzin od telefonu od Klienta, prywatny samolot już się podstawiał po pasażera. Wszystko przebiegło bardzo sprawnie i Klient mógł relaksować się na pokładzie i skupić na sprawach merytorycznych, które będą poruszone na spotkaniu, zamiast frustrować się logistyką podróży. I tutaj nasuwają się pytania: ile wart jest nasz czas? Czy warto narażać się na dodatkowy stres, skoro sytuacja stresowa mogłaby w ogóle nie mieć miejsca? Jaki jest stosunek kosztów prywatnego przelotu vs. strata z powodu nie stawienia się na spotkanie, które decyduje o wielomilionowym kontrakcie? Why Not PRIVATE JET?